Tracimy kontrolę nad polskim niebem
W marcu 2013 r. kontrolę nad obszarem powietrznym północno-wschodniej Polski przejmą na mocy porozumienia polsko-litewskiego z listopada 2012 r., w ramach unijnego projektu tzw. FAB, Litwini. – Niebawem Eurocontrola może też nakazać Polsce oddanie Niemcom nadzoru nad znaczną częścią przestrzeni powietrznej wysokiego pułapu – mówi „GP” wysoki urzędnik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Osłabienie służb cywilnych i wzmocnienie służb wojskowych, które przejdą pod nadzór prezydenta – to główne założenie reformy służb specjalnych. Z tymi planami jest związana dymisja szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, gen. Krzysztofa Bondaryka, który – według nieoficjalnych informacji – ma wkrótce zostać jednym z najważniejszych urzędników administracji prezydenta.
Wydany po pięciu latach wyrok przypomniał postać, o której mówiła cała Polska i która stała się symbolem rzekomej opresyjności IV RP, oraz medialno-polityczną debatę toczącą się po zatrzymaniu doktora G. w Centralnym Szpitalu MSW. Okazało się, że pomimo upływu lat i wyjścia na jaw dowodów korupcji obie strony zajmują na barykadach opinii dokładnie takie same stanowiska jak w 2007 r.
Polska dyplomacja zeszła na PSY
Zeszła na PSY, bo tak nazywa się koreański raper, autor światowego hitu Gangnam Style. To właśnie w rytm tego przeboju polski ambasador Tadeusz Chomicki podrygiwał na terenie ambasady RP w klipie zrealizowanym za pieniądze chińskiego lobbysty.
Smoleńsk: samobójcy ratują kontrolerów
Przed Bożym Narodzeniem ub.r. prokuratura ogłosiła, że śmierć Remigiusza Musia, którego zeznania obciążały kontrolerów ze Smoleńska, była, jak wykazało śledztwo, samobójstwem. Wcześniej zginął, także śmiercią uznaną za samobójczą, naczelnik FSB z Tweru, gen. Konstantin Moriew, który tych kontrolerów przesłuchiwał. Kluczowi świadkowie, których zeznania mogły dowieść, że kontrolerzy są współwinni katastrofy, nie żyją.
Dlaczego Tusk może porządzić
W polityce można sobie życzyć wiele dla oponentów zwykle pragnie się w nowym roku jak najgorzej. Ale życzenia nie wystarczą. Trzeba zrozumieć siłę, która pozwala rządzić nawet tym, którzy wydają się mieć od dłuższego czasu złą passę.
Powrót ludzi w brązowych butach
Odejście Krzysztofa Bondaryka nie jest żadną niespodzianką. Można się jedynie dziwić, że szef ABW tak długo ostał się na stanowisku i dopiero teraz został „poproszony” o ustąpienie. Pośpiech, z jakim to zrobiono, nie zasięgając nawet opinii sejmowej komisji ds. służb specjalnych, przypomina tryb, w jakim przed pięciu laty powołano Bondaryka – bez przeprowadzenia konsultacji, nie czekając na opinię prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Pięć lat „smuty” w służbach specjalnych
Premier Donald Tusk po rezygnacji Krzysztofa Bondaryka z funkcji szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powiedział, że nie miał do niego zastrzeżeń. Tusk podkreślił, że pięć lat pracy Bondaryka „było wzorowe”. Prawdopodobnie ta laurka miała ukryć rzeczywiste powody odejścia szefa ABW.
Cechą mediów systemu III RP jest to, iż informacjom nie nadaje się rangi stosownie do ich społecznej ważności, ale stosownie do potrzeb aktualnej rozgrywki. W niedawnym tekście „Przemysł nagonkowo-przykrywkowy” opisałem rzecz na przykładzie zdjęć agenta Tomka/posła Kaczmarka. Dzisiaj o kolejnym przypadku. Chodzi o materiał „Gazety Wyborczej” o dorabianiu przez b. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego u oligarchy Jana Kulczyka.
Koniec Świata Szwoleżerów – czyli o ginącej cnocie Lojalności
W okrągłą rocznicę wojny, w której Polacy walczyli z Rosjanami, „Gazeta Wyborcza” wypuszcza duży, kolorowy magazyn, nadając mu jednocześnie rusofilski charakter. Tak jakbyśmy nie ruszyli w 1812 r. z Napoleonem przeciw Aleksandrowi, lecz… zupełnie odwrotnie. A przynajmniej, jakbyśmy powinni byli tak uczynić. Oto znajdujemy smakowite cytaty z Bonapartego, takie jak: „Wszystko, czego chcę od Polaków, to zdyscyplinowanej siły ludzkiej, którą mógłbym się posłużyć na polu bitwy”. A obok opisy kuszącej alternatywy – sojuszu z Rosją wedle zamysłów ks. Adama Czartoryskiego. List-wstępniak napisał... rosyjski ambasador!
ASTERIX I OBELIKS POD BORODINO
„Bystro, bystro” – wołali w paryskich knajpach żołnierze carscy, domagając się wódki. Tak powstały paryskie „bistro”, bary szybkiej obsługi dla ludu. Takie były skutki tęgiego lania, jakie przed dwustu laty otrzymała armia napoleońska pod Borodino nieopodal Moskwy. Napoleon nie miał pojęcia o warunkach, jakie czekają jego wojska w Rosji, zwłaszcza zimowych. W każdym razie nadzieje Polaków na odzyskanie wolności spełzły na niczym.
Po francusku société, po naszemu szajka
Najskuteczniejszym sposobem walki z wrogiem politycznym jest zastosowanie procedury nękania przez wymiar tzw. sprawiedliwości. Prokurator, sędzia, komornik oznaczają dziś zagrożenie, niebezpieczeństwo, strach przed różnego rodzaju karami, od kary grzywny poczynając, przez pozbawienie środków do życia, na więzieniu kończąc. Na dodatek w niesławie. W sądownictwie i aparacie ścigania strach przed szajką jest wręcz obezwładniający, nie mówiąc już o grożącej degradacji, utracie stanowiska czy odcięciu dostępu do żłobu.
Wielka Orkiestra Eutanazyjna
Dyskusję nad eutanazją chce rozpocząć Jerzy Owsiak. A jego propozycja zbiegła się z tym, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zacznie zbierać pieniądze nie tylko na pomoc dzieciom, ale również osobom starszym. I aż trudno nie zadać pytania, kiedy – skoro eutanazja według Owsiaka jest pomaganiem chorym – WOŚP zacznie zbierać pieniążki na zestawy eutanazyjne?
Paweł nie żyje… Jak rozedrzeć te papierowe słowa, żeby popłynęła z nich krew? Żeby zaczęły coś znaczyć? Żeby niosły sens? Żeby znaczyły rzeczy? I serca Krwią, która przemienia.
Takie będą rzeczpospolite…
Dwa lata temu Kasia Rosłaniec psuła nam humor filmem „Galerianki”, opowiadającym o prostytuowaniu się nastolatek w drogich marketach. Także swoim najnowszym dziełem „Bejbi blues” wprawi Polaków w spore przygnębienie. I tym razem wychodzi od wydarzeń opisanych w gazetach - o filmie „Bejbi blues”
2012 r. obfitował w wiele wydarzeń muzycznych i popkulturowych. Jednak największym był niewątpliwie światowy debiut koreańskiego muzyka PSY. Jego singiel „Gangnam Style” pobił wszelkie rekordy popularności.
„III” – to najnowsza płyta zespołu „American Me”. Znajdziemy na niej dużą dawkę mocnego i dość oryginalnego grania. Można je podsumować jako miks hard core’a, metalcore’a i alternatywnego metalu.
Skarby z szuflady profesora
Mój przyjaciel Paweł Wieczorkiewicz nie przestaje zaskakiwać, mimo że wkrótce miną trzy lata od jego śmierci - o książce „Łańcuch historii”, Paweł Wieczorkiewicz
Jan Pietrzak z właściwym sobie wdziękiem przytacza anegdotę z lat 70., jak to Leonida Breżniewa odwiedziła aktorka Brigitte Bardot. (Młodszych czytelników informuję, że była to Angelina Jolie, Nicole Kidman i Paris Hilton w jednym). Francuska gwiazda, symbol seksu lat 50. i 60., na pytanie generalnego sekretarza, jakie jej życzenie mógłby spełnić, zaproponowała „Niech pan otworzy granice Związku Radzieckiego!”. Na co gnesek odpowiedział: „Ech, świntuszka, chciałabyś, żebyśmy zostali tutaj sami”. Ironia historii sprawia, że dziś to Brigitte...